środa, 30 grudnia 2015

Owca w wilczej skórze

Podwórko na Brzeskiej. Pomijając dzieło po lewej, dość obskurny klimat. Przymierzam się do zrobienia zdjęcia, zachodząc niechcący drogę szemranemu typkowi. Trochę robię w majty, ale nie daję po sobie poznać. Muszę mieć fotę. Ciekawe, co się wydarzy, myślę. Każe mi oddawać telefon i wyskakiwać z hajsu, czy nie? Adrenalina rośnie.

- Weź nie stój tak sama w bramie, co? - odzywa się z nieskrywaną troską rzeczony jegomość w dresie.

Yyy... Czy ja się przesłyszałam?! Szybka analiza: Nie.

- Dobra, tylko zrobię zdjęcie i spadam - rzucam z pewnym, skrywanym jednak, wzruszeniem.

Anioł stróż czuwa.
A dobro ma się dobrze i dobrze się kamufluje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz